Teatr na gruzach [Marginesy historii]
Czerwiec 1945 roku. Warszawa leży w gruzach. Nie znaczy to jednak, że nie działają w niej teatry.
reklama
Cóż mogli oglądać sterani życiem i wojną mieszkańcy stolicy Polski? Repertuar wskazuje, że mieli do wyboru kilka sztuk. Teatr „Popularny” na Zamoyskiego grał rano przedstawienie przeznaczone dla najmłodszego odbiorcy. Klasyką wiecznie żywą był Czerwony kapturek i Jaś i Małgosia.
Na widzów dorosłych czekał francuski dramat Burmistrz Stylomondu (sztuka popularna jeszcze przed wojną). Teatr „Mały” z Marszałkowskiej grał tymczasem komedię Władysława Perzyńskiego_ Szczęście Frania_ oraz nieśmiertelne Śluby Panieńskie Aleksandra Fredry.
Redakcja: Tomasz Leszkowicz
reklama
Komentarze